Dom Blacków

Gość

Słysząc warkot furgonetki szybko pobiegłem otworzyć drzwi
-Bella!-krzyknąłem z radością na widok przyjaciółki i mocną ją uściskałem- Tęskniłem kruszynko!

Gość

'Z nudów, pobiegła za Bellą, by zobaczyć, jakie ma plany na dzisiejszy dzień. Kiedy zobaczyła dom Blacków, delikatnie się zirytowała i podbiegła do Belli. Wiedziała, że Edward nigdy nie pozwoliłby jej tu przyjechać. Chwyciła ją za rękę i pisnęła:
-Co ty robisz? Idziemy stąd!'

IsabellaSwan

- Jake! - krzyknęłam i również go mocno przytuliłam - dobra, teraz mnie dusisz..

Gość

-Sorry-skruszony puściłem ją, ale z to ująłem jej dłoń
Zirytowany spojrzałem na Rosię
-No jeszcze mi tu aromatu starych krówek brakowało

IsabellaSwan

- Rose.. to jest mój przyjaciel z dzieciństwa. Nic mi się przy nim nie stanie. Mogę Ci to przysiąc..

Gość

'-Mówisz o swoich kolegach ze stada?'

Gość

-Wiesz Rosia...może ja nie jetsemza delikanty i czasem mnie ponosi, ale ja nie patrze na ludzi jakby byli moim obiadem-perfidny uśmiech-Choć Bello.
Zaprosiłem dziewczynę do środka mając nadzieję, że dowiem się o niej wszystkiego co ominęło mnie przez kilka lat.
-Opowiadaj!

IsabellaSwan

Usiadłam na kanapie i spojrzałam na Jake'a.
- Nic ciekawego się nie wydarzyło. Naprawdę.

Gość

-I tyle masz mi do powiedzenia po takim szmacie czasu?-parsknąłem śmiechem-A właśnie...co to za Edward?

IsabellaSwan

- A taki tam znajomy... nie martw się, nie jesteśmy razem i wątpię byśmy kiedyś byli.. Ale zostawmy ten temat, nie przyjechałam tu aby się martwić.

Gość

-Przeorasza, że zamiast być źródłem twojego szczęścia, jestem jego przyczyną-zerwałem się na nogi-Napijesz się czegos...albo cos zjesz? Taka chudziutka jesteś

IsabellaSwan

Zaśmiałam się.
- Nie, dziękuję. A co ja mam powiedzieć o Tobie? Znowu urosłeś i.. hmm.. nabrałeś mięśni,

Gość

'Przez chwilę przyglądała się tej dwójce. Po krótkim namyśle, podbiegła do domu i wróciła do La Push z pewnym fantem. Weszła do domu Blacków, rzuciła Jakeowi na stół piękną miskę z napisem Azor, a Bellę zwerbowała do swojego pokoju w domu Cullenów.'

Gość

Ryknął śmiechem na widok miski...
-Rosia, ale ty masz fantazję...będę miał czym grać w ringo- dalej taczał się ze śmeichu-Widze Bello, ze nigdzie nie wolno ci chodzic bez pytania i pasuje ci to...jakbyś zmieniła zdanie, to wiesz gdzie mnie szukać!

Gość

'Jeśli jeszcze raz nazwiesz mnie Rosią, to wyssę z Ciebie krew i opluję nią Bellę.'