podwórze

Bree

*Krzaki,które zarosły po całym podwórku odstraszały gości. Tylko Vivien i jej biały kot Ether,nie bali się tam zapuszczac*

Chelsea Volturi

Jaki ten kot jest uroczy. Tylko obrożą by mu się przydała, bo się jeszcze może zgubić.

Bree

nie zgubi się,Ether to bardzo mądry kot.

Chelsea Volturi

Tak jak ty ???

Bree

no wiesz,obrażasz go. ja mam bardzo mało rozwinięty mózg,a on to geniusz.
Chelsea, chodźmy na spacer..yy góry,ok?

Chelsea Volturi

Miło mi go poznać. Rzadko spotyka się takich geniuszów na tym świecie.

Bree

Chelsea idziemy na spacer? yy góry,ok? *oczko*

Chelsea Volturi

Okej, chodzmy.

Bree

ps.czekam.

Gość

A ja z wami ~pomyślała i odrazu pobiegła je dogonić łapiąc oddech~
Zaczekajcie...

Bree

;oddalona o 1000 kilometrów od Rose usłyszała jej słowa;
Chels zaczekaj, Rose tu idzie. ;Uśmiechnęła się widząc dziewczynę, ktora biegła w ich stronę;

Chelsea Volturi

To nich się pośpieszy. Nie mam zamiaru długo czekać.

Bree

Masz zły humor? ;zapytała zdziwiona bo Chels zawsze była uśmiechniętaa ;

Chelsea Volturi

Dziś mam parszywy dzień, który niedługo się skończy.

Bree

ehhee, no chyba. ;patrzy na nie ze smilem;