Staw

Edward

Tak, jednak alkohol pomaga dożyć 100 xDD

Gość

Nie śmiejcie się z mojego ojca!
[ Spiorunowała ich wzrokiem ]

Edward

Eh, jasne już nie będziemy. <Uśmiechnął siena jej widok>
Moze pójdziemy do kafejki co? Jest w centrum handlowym.

Gość

No , ok .
[ Uśmiechnęła się do niego]

Edward

To chodźmy Bello. <złapał ją delikatnie za rękę>
<Szli aż doszli do kafejki> To tu! <aut: teraz chodźdo centrum handlowego. >

Gość

Edward

Dobra, nie denerwuj Belli.

Gość

Bree

*Zobaczyła Emmeta z daleka,podbiegła żeby się przywitac. *
Cześc Emmet. Jestem Vivien. *podała swoją delikatną dłon*

IsabellaSwan

Spacerowała sobie po Forks aż w końcu doszły do parku Olympic. Musiałą spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu. Zobaczyła staw po którym pływały kaczki. Usiadła na trawie i wyciągnęła z torby chleb. Zaczęła je karmić.

Alicee

ZAuważyła siedzącą na brzedu stawu dziewczynę, podeszła do niej bezszelestnie i przywitała się'Cześć'

IsabellaSwan

Odwróciła się i ujrzała jakąś dziewczynę. Uśmiechnęła się lekko.
- Cześć.

Alicee

Mogę się przysiaść? 'szybko usiadła obok dziewczyny'

IsabellaSwan

- Jasne, że możesz, a tak przy okazji, bo nie wiem czy wiesz, to Bella jestem - oznajmiłam z lekkim uśmiechem. Sama się przedstawiłam? Toż to był szok. Zwykle tego nie robiłam.

Alicee

-A ja Alice-odpowiedziała.