impreza, w Forks.

Gość

-Ale przed sobą mam basen, ale skoro tak chcesz
Wskoczył do wody, idzie z Bella na plecach

IsabellaSwan

Trzymałam się mocno.

Gość

Odbił się od dna i przepłynął kawałek z nią na plecach

IsabellaSwan

Klasnęłam w ręce.

Gość

Wyprostował się nadal trzymając ją
-A tobie o co znowu chodzi?

IsabellaSwan

- Nie wiem... poczułąm się jak dziecko.

Gość

-To chyba dobrze?

IsabellaSwan

- Tak, tylko ty mnie na barana nie nosiłeś.

Gość

-Jeju no
Zaśmiał sie
-A chcesz?

IsabellaSwan

- Przecież nosisz.. ja mówię co było w przeszłości.

Gość

-To jest noszenie na oklep...ale jak tam chcesz
wyszedł baseniu i zaczął truchtać jak konik na około po jego brzegu

IsabellaSwan

- Łihaha! - wybuchłam śmiechem

Gość

Prychnął starajac się, aby jak najbardziej przypominało to konia.
-albo wiesz co...ma lepszy pomysł. Tylko musielibysmy przenisć sie do lasu, zeby niczego tu nie zrójnowac

IsabellaSwan

- Jake... nie mów, że chcesz się w wilka zmienić.

Gość

-Czytasz w moich myślach.