Stoliki.

Esme

- To dobrze , bo klimat nie jest tu taki jak w Phoenix.
Uśmiecha sie lekko .

IsabellaSwan

- Wiem... tam było ciągle ciepło.

Esme

- Wiem walsnie dlatego sie o Ciebie martwie jak sie do tego klimatu przystosowalas .

IsabellaSwan

- Nie musisz się o to martwić, Esme.

Esme

- czyli rozumiem ze tak . To dobrze .

IsabellaSwan

- A tak w ogóle, to co słychać?

Esme

- U mnie . Swietnie . no prawie . ale daje rade . a u Cb , Bella ?

IsabellaSwan

- Też nawet dobrze.

Bree

Usiadła przy stoliku, bardzo daleko od dziewczyn . Nagle je spostrzegła i podeszła do nich .
-Esme, ? Wiesz jak ja dawno Cię nie widziałam ?

Esme

- Och witaj Bree .
Wstaje i całuje ja w polik .
- Co tam u Ciebie ? Ja tez Cie dawno nie widziałam .