Główna część parku z widokiem na jezioro

Gość

-widze,że Jake wszystko Ci mówi.
Zaśmiał sie krótko.
-plociuch z niego.

IsabellaSwan

- Słuchaj.. czytacie sobie w myślach itd, tak?

Gość

-tak.
Skinąłem głową. Nie wiedziałem do czego zmierza.

IsabellaSwan

- Powiedz mi.. czy Jake.. myślał o mnie? A jak tak to co? To ważne dla mnie

Gość

-oo..
Wyrwało mi sie z zaskoczenia.
-no, wiesz..ehm
Podrapałem sie za uchem lekko zakłopotany.
-myślał o Tobie.. liczy,że zostaniesz jego.. dziewczyną.

IsabellaSwan

- Nie cierpię gdy Alice ma rację - mruknęłam.

Gość

-Alice?
Spojrzałem na nią pytająco.
-a co Ci mówiła?

IsabellaSwan

- Ona mówiła że jest między mną a Jakiem coś więcej..

Alicee

Przysłuchiwała się ich rozmowie z daleka, na pewno nie mogli jej usłyszeć ani wyczuć nawet Seth, gdy Bella wspomniałą o niej szeroko sie uśmiechnęął. Znowu miała rację

Gość

-a jest tak?
Zapytałem ciekawy jej odpowiedzi.
-czy tylko Jake coś do Ciebie czuje?

IsabellaSwan

- Dla mnie Jake jest jak... brat

Gość

-on uważa inaczej.. myśli,że i Ty go kochasz..

IsabellaSwan

- Bo kocham.. jako przyjaciela.. brata..

Gość

-biedak, próbuje przed nami ukryć jak cierpi kiedy go odtrącasz.
Skrzywił sie lekko.
-aż mi sie robi przykro.

IsabellaSwan

- Seth... bo będę miała doła, że go ranię..