Główna część parku z widokiem na jezioro

Gość

- Czekam.
Ułożyłem sie tak,że jakby Bella spadła to nic by jej sie nie stało.

IsabellaSwan

Parsknęłam śmiechem i spadłam z ławki.

Gość

Złapałem ją i leżała na mnie.
-A teraz Cie nie puszcze!
Objąłem ją rękoma mocno.

IsabellaSwan

- Nie cierpię jak jesteście tak silni - spojrzalam na niego

Gość

-Czemu? Mnie sie tam podoba.
Nie rozluźniałem uścisku.

IsabellaSwan

- Bo cięzko jest się wyrwać z objęć.

Gość

-No i o to chodzi. Widzisz,a masz mnie za dzieciaka. Pokonałbym Emmetta.

IsabellaSwan

- Seth....

Emmett Cullen

-Tak już to widzę. Uważaj bo się rozmyśle do tego czy Cie lubię.

Gość

Wywróciłem oczami.
-No dobra, dobra.

Do Emmetta :
-Przecież, to w formie... zabawy by było.

IsabellaSwan

- Seth... lepiej mnie trzymaj.. dla bezpieczeństwa gdybyście mieli walczyć

Emmett Cullen

-Bello przecież obiecałem że się na niego nie rzucę.

IsabellaSwan

- Ale to tak profilaktycznie

Emmett Cullen

-Nie rzuciłbym się na niego bo mógł bym tobie zrobić krzywdę.

IsabellaSwan

- Tylko teraz mnie mocno ściska i nawet wyjśc nie mogę. Chociaż jest mi ciepło.