Główna część parku z widokiem na jezioro

Gość

-niee... ja jestem mądrzejszy,a on uważa sie za twardziela. Myśli,że mnie pokona... jasne.

IsabellaSwan

- Seth.. i pewnie dlatego zostawiają Cie samego w domu gdy idą patrolować teren

Emmett Cullen

-Nie chce się bić z dzieciakiem. Tylko nie myśl że Cie ignoruję wierzę w twój talent, ale jesteś jeszcze za młody na pojedynek ze mną.

Gość

-A co ja takiego powiedziałem?
Zrobiłem smutną mine.

Emmett Cullen

-Nic nie przejmuj się ja już tak mam:) Że jak coś powiem to połowa nie rozumie, a druga połowa się z tego śmieje.

Gość

-tamto było skierowane do Bells
Jęzor.
-przyznaj sie Emmet,że po prostu sie boisz ze mną zmierzyć,a nie

IsabellaSwan

- No.. że myślisz, zę wszystkich pokonasz. Ale Jake mówił, że jesteś najwolniejszy.

Emmett Cullen

-Oj młody przeginasz:) Nie boję się z tobą zmierzyć. Boję się jedynie Belli. Jeśli przypadkiem Cię zabije to co jej powiem?

Gość

-nie jestem najwolniejszy!
Oburzyłem sie.
-jasne, jasne Emmet... mnie nie okłamiesz ;P

IsabellaSwan

Spojrzałam wrogo na Emmetta.

Emmett Cullen

-Bello tak tylko żartuję nic bym mu nie zrobił. Obiecuję Ci że go nie tknę.

Gość

-szkoda... po co jej to obiecujesz? Wątpie,żebyś sie powstrzymał.

IsabellaSwan

- Emmett.. spójrzmy prawdzie w oczy.. jesteś strasznie wybuchowy

Gość

-no właśnie Emmet.

Emmett Cullen

-Uwierzcie mi powstrzymam się. Dotrzymuje obietnic. Jeśli nie wierzycie to szkoda.
*Zaczął się smucić*